W piątek w Astanie rusza PŚ junirów w short tracku. Widzimy progres u zawodników
To nie było tak, że Kornelia poleciała do Kanady i zupełnie nic tam nie robiła. Wręcz przeciwnie - mimo że była rezerwową, to staraliśmy się w międzyczasie realizować program szkoleniowy z myślą o startach wśród juniorek, bowiem wiemy, jakie są nasze cele i co mamy do osiągnięcia w najbliższych miesiącach – wskazuje Dariusz Kulesza, trener reprezentacji Polski juniorów,
który wraz z Woźniak i pozostałymi członkami pierwszej kadry był w
Montrealu, a od kilku dnia razem z podopiecznymi przebywa już w Astanie,
gdzie w piątek ruszy trzecia w historii edycja juniorskiego Pucharu Świata.
W poprzednim sezonie biało-czerwoni zdobyli pierwsze medale tej imprezy za sprawą Woźniak i Falkowskiej. Dla tej drugiej, podobnie jak dla Wawer i Krzysztofa Mądrego, rozpoczynający się sezon będzie szczególnym, bo ostatnim w gronie juniorów. W najbliższych miesiącach będą więc mieć niepowtarzalne okazje na zdobycie ostatnich medali w tej kategorii wiekowej. Cała trójka, a także Woźniak czy Hanna Mazur z pewnością będą dalej stanowić trzon reprezentacji biało-czerwonych, która w poprzednich sezonach czyniła systematyczne postępy. Oprócz nich w Astanie zobaczymy Natalię Jarmoc, Franciszka Izbickiego, Tymona Hryniewicza i Filipa Hyjka. Sponsorem głównym Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
Ten trzon u kobiet jest objeżdżony, zdobywał już medale. Wiadomo, oczekiwania rosną coraz bardziej, bo mamy do czynienia z coraz starszymi zawodnikami, z dużo większym doświadczeniem. Liczymy na satysfakcjonujące wyniki, ale nie możemy lekceważyć innych krajów. To są Puchary Świata, przyjeżdżają na nie najlepsi zawodnicy i tak naprawdę pierwsze starcia pokażą, w jakim miejscu dokładnie jesteśmy – podkreśla szkoleniowiec.
Inauguracja nowego cyklu PŚ juniorów w short tracku będzie mieć miejsce w Astanie, gdzie biało-czerwoni jak dotąd nie mieli okazji startować.
Jesteśmy tu pierwszy raz, ale ośrodek bardzo nam się podoba, warunki też nam pasują. Przylecieliśmy wcześniej, żeby odpowiednio zaznajomić się z tym lodowiskiem, natomiast nie możemy na nic narzekać – opowiada Kulesza, który nie ukrywał zadowolenia z tego,
jak udało się przepracować okres przygotowawczy.
Widzimy progres u zawodników w wielu dziedzinach, także nie mamy jakiegoś niepokoju, natomiast zaraz się przekonamy, czy ten postęp zapewni nam dobre rezultaty. Cierpliwie czekamy na pierwsze starty – dodaje.






